Strony
▼
piątek, 30 sierpnia 2013
środa, 28 sierpnia 2013
Wierzenia Indian - Mitakuye Oyasin
Słów Mitakuye Oyasin nie trzeba tłumaczyć chyba nikomu, kto interesuje się tym, co związane z rdzennymi Amerykanami. Może jednak warto pochylić się nad dogłębnym znaczeniem tych pięknych słów. Dakotowie wierzą, że my, ludzie jesteśmy spokrewnieni ze wszystkim, co znajduje się na ziemi na równi z rzeczami martwymi takimi jak skała, jak i żywymi, w rozumieniu całej przyrody ożywionej. Jesteśmy spokrewnieni ze wszystkim, co żyje, a w indiańskim rozumieniu jest to bardzo szerokie pojęcie, wszystko jest częścią wszechświata: wody, powietrza minerałów ziemi. My biali ludzie uważamy inne istoty żywe za gorsze, winne służyć naszym potrzebom i nie oczekiwać nic w zamian, z poglądu tego wyłamują się jednak obrońcy przyrody i chwała im za to. Native Americans uważają zaś rośliny i zwierzęta za równie godne życia jak oni sami. Uznają ich za swego rodzaju nauczycieli, którzy uczą jak żyć "Góry, jeziora, rzeki, źródła doliny i lądy... Wszystko jest pełne nieskończonego piękna. Ptaki, owady i zwierzęta wypełniają świat wiedzą, której pojęcie przewyższa możliwości percepcji człowieka" - mówił Standing Bear.
Indianie widzą świat inaczej niż biali. Uważają, że człowiek potrzebuje w swym życiu okresów ciszy. Czas ten równoważy stany umysłu, ducha i ciała. Natura przemawia do nas jednym, uniwersalnym językiem, który wystarczy tylko chcieć zrozumieć. "Jeżeli wejdziesz w ciszę lasu i sam będziesz pełen ciszy, usłyszysz, co natura ma ci do powiedzenia. Natura nie przemówi do ciebie w twoim języku, pokaże ci tylko jak żyć nauczy cię wytrwałości i sprawiedliwości" - pisze w swojej książce Jamie Sams - Indianka z plemienia Czirokezów.
"Wielki Duch by pokazać swoje błogosławieństwo dla ziemi, stworzył wszystkie zwierzęta, uskrzydlił ptaki. Nauczmy się rozumieć ich postępowanie i stosujmy ich naukę. Jeżeli otrzymujesz coś od natury, to musisz to w jakimś stopniu zwrócić, przekazać innym. Musisz żyć w wewnętrznej równowadze duchowej i umieć być wdzięcznym innym i naturze za wszystko czego doznajesz w życiu." - pisze Ed McGaa _ Indianin Dakota w jednej ze swych książek
Mitakuye Oyasin to nie tylko wiara, że wszyscy jesteśmy spokrewnieni ale też głęboki szacunek dla natury i życia
na podstawie "Otwarta rana Ameryki" A. Ziółkowska-Boehm
wtorek, 27 sierpnia 2013
Kartka wytrwana z pamiętnika, czyli myśli o Native Americans
"Bez Rdzennych mieszkańców Ameryka byłaby niczym."
"as i am Cherokee all tribes must stick together for the upcoming battle ahead of us "-
znalazłam to jako komentarz do jednego z filmów na YouTube i uważam, że te słowa są po prostu cudne. dla nieznających języka parafrazując: jestem Cherokee, wszystkie plemiona muszą trzymać się razem przed nadchodzącą dla nas bitwą.(mam nadzieję, że nie popełniłam rażących błędów w tłumaczeniu:) )
Gdyby każdy wcielił w swoim życiu coś z indiańskiej filozofii, świat stałby się lepszy.
Mówi się, że dobro zawsze w końcu zwycięża, ale jak długo można czekać na ten tryumf? A może odwieczna walka nie zawsze kończy się tak samo? Bo przecież Indian nie można nazwać złymi.
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
niedziela, 25 sierpnia 2013
pytanie do Boga
Gdzie byłeś Boże?
Gdy bezlitosna prządniczka Los
z krwi i łez
tkała nić ich istnienia.
Dlaczego zamknąłeś oczy Boże
na lata, co dla Ciebie jak dni?
Gdy na szali Przeznaczenia
ważyły się ich przyszłe dni.
I dlaczego
wciąż je przymykasz na ich cierpienia?
Lecz milczysz Boże.....
odpowiada cisza.....
shania
piątek, 23 sierpnia 2013
środa, 21 sierpnia 2013
Szalony Koń cytaty
Po mojej śmierci pomalujcie moje ciało czerwoną farbą i zanurzcie je w świeżej wodzie, aby przywrócić je do życia, inaczej moje kości zamienią się w kamienie, a stawy w krzemienie w moim grobie, ale mój duch będzie wzrastał.
Nie sprzedaje się ziemi, po której chodzą ludzie.
wspaniała wizja jest potrzebna człowiek, który ją ma musi pójść za nią zglebić ja jak orzeł szuka najgłębszego błękitu nieba.
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
***
I niechbym krwią tych,
co kąpali swe dłonie w krwi waszej,
mogiłę waszą poświęciła.
I niechbym łzami tych,
co przelali morze łez waszych
rany wasze obmyła.
I niechbym cierpieniem tych,
co zakuli w kajdany cierpienia was,
za krzywdę waszą zapłaciła.
I niechbym życie tych,
co gasili iskrę życia waszego
w ogień ofiary całopalnej rzuciła.
Cóż bym osiągnęła?
Cóż bym dostała?
Czy krew przelana
może znów w żyłach zatańczyć.
Czy łzy co spłynęły
mogą zniknąć bez śladu?
Czy cierpienia doznane
może zabrać wiatr?
I przecież iskry zgaszonej
nie mam mocy skrzesać znów.
I kim bym się stała?
I czym bym była?
Byłabym jak ta,
na których mścić się chciałam.
Byłabym duchem śmierci,
istotą zatracenia.
Zamiast nieść sprawiedliwość,
niosłabym cierpienia.
Umarła za życia,
niegodna waszego spojrzenia.
Bo nie mym prawem zemsta
mym prawem walka w miłość orężna.
Ofiara z siebie dla was
i jedność z istotą życia.
niedziela, 18 sierpnia 2013
sobota, 17 sierpnia 2013
indianie i cukrzyca
Aktualna teoria jest mówi, że „oszczędne geny”, sprzyjają otyłości i cukrzycy. Indianie mieli wysoki potencjał do akumulacji tkanki tłuszczowej. Oszczędne geny były potrzebne do przeżycia podczas cyklu uczty-głód. Aktualnie do powstawania cukrzycy przyczyniają się tłuste i słodkie jedzenie.
Naukowcy analizowali skamieniałe odchody amerykańskich Indian i twierdzą, że oszczędny gen nie powstał w wyniku cykli uczta-głód, lecz w wyniku spożywania określonych pokarmów. Badanie pojawi się w najnowszym wydaniu Current Anthropology.
Odkrycia naukowców doprowadziły do wniosków, że niekoniecznie częstotliwość spożywania pokarmu, a rodzaj żywności w głównej mierze przyczynił się do powstania„genotypu oszczędnego”. Czym dieta Indian zawierała mniej włókna pokarmowego, a posiadała dużą ilość posiłków z wyższym indeksem glikemcznym tym było wyższe ryzyko wystąpienia cukrzycy.
Prehistoryczne cywilizacje łowców, zbieraczy, którzy żyli na południowym zachodzie odżywiali się pokarmami bogatymi w błonnik, ubogimi w tłuszcz. Dieta była dominowana przez produkty o niskim indeksie glikemicznym. Zdaniem naukowców taka kolej rzeczy mogła doprowadzić do powstawania „oszczędnych genów”. Wedle powyższych dowodów, hipoteza „ oszczędnych genów” powstałych w wyniku okresów uczta-głód może nie być słuszna.
Wśród potomków Indian istnieje zadziwiająco wysoki poziom osób chorych na cukrzycę typu 2, dwa rasy większy niż u osób razy białej. Aby zrozumieć to należy spojrzeć na dane z analizy skamieniałych odchodów, patrząc na nie dokładnie wiemy co jedli. Indianie z tej jaskini nie doznawali okresów głodu i uczty, spożywali pokarm regularnie przez cały rok. Dieta bogatsza w błonnik charakteryzowała okresy cieplejsze.
Jaskinia Antelope, znajdująca się na północnej Arizonie w przeciągu wieków była domem dla wielu kultur. Dzięki analizie odchodów z tego punktu naukowcy stwierdzili, że mieszkańcy jaskini żywili się kukurydzą, nasionami słonecznika, dzikimi trawami, komosą, amarantusem, opuncjami. Dieta ta zawierała zdecydowane ilości błonnika. Około ¾ odchodów składało się z błonnika nierozpuszczalnego. Żywność dzięki temu, że miała niski indeks glikemiczny, nie zwiększała ryzyka otyłości i cukrzycy. Pojęcie genu oszczędnego jest dyskutowane od ponad pół wieku.
czwartek, 15 sierpnia 2013
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
***
i niebios przestworza.
Wyciągam ręce do Was
uchwycić pragnę Wasze dłonie.
Świat za ramiona trzyma
od Was odciąga.
Pętami swej nienawiści do nas oplata
i ciągnąć pragnie w otchłań.
Lecz silna Waszą siłą
obrazem Waszym w mym sercu.
Rozrywam pęta,
wyrywam się z uchwytu.
I ścieżką krętą
pyłem i łzami codzienności usłaną
podążam znów do Was,
by splotły się nasze dłonie.
niedziela, 11 sierpnia 2013
sobota, 10 sierpnia 2013
Kartka wyrwana z pamiętnika, czyli myli o Native Americans i "Tańczący z wilkami"
Oglądałam a raczej zaczęłam oglądać jakiś czas temu "Tańczącego z wilkami" i nie nastąpi tu teraz długa i nużąca krytyka lub pochwała filmu, ale parę subiektywnych odczuć. Film pokazuje wspaniałych pięknych, szczęśliwych Indian, żyjących w zgodzie z sobą i otaczającą ich naturą. Naprawdę cudowny obraz rodem ze snu, który nasza rasa zmieniła w koszmar. Odebrano Indianom szczęście i wolność a dano smutek i niewolę. Każdego, kto mieni się przyjacielem Indian, żywi do nich jakiekolwiek pozytywne uczucia, a może nawet każdego kto ten film ogląda obraz ten powinien skłonić do przemyśleń, na temat niesprawiedliwej dominacji białej rasy i krzywdy jaką wyrządzała i wciąż wyrządza innym ludom. Tak bardzo biali ludzie skrzywdzili Indian i wciąż krzywdzą, tak wiele im odebraliśmy i tak mało zrobiliśmy by naprawić tą górę błędów, a najgorszy jest kompletny brak skruchy za popełnione błędy i niemal zerowa inicjatywa zrobienia czegoś co zmieni czarne statystyki na lepsze.
Ja osobiście ni mogłam patrzeć na ten film, dlatego obejrzałam tylko połowę. Dlaczego? Bo na każdy uśmiech nakładały mi się smutne twarze, których tak wiele można dostrzec oglądając stare zdjęcia Na każdy obraz wolności serce nakładało obraz rezerwatów. I ta przejmująca scena, kiedy Dakotowie znajdują martwe bizony. Wiem, że takie zachowanie można nazwać skrajnie głupim, ale taka już jestem i nic na to nie poradzę.
Zagłada, dyskryminacja, rezerwat...To co spotkało Indian jest tak okrutne, że nie można sobie chyba tego w pełni wyobrazić, wyobrażenie takie będzie zawsze nieco puste i wybrakowane. Indianie nie zasłużyli na swój los.... nie zrobili nic złego... a na pewno nie aż tak złego, aby tak silnie zostać dotkniętym przez zły los. Dlaczego...? Dlaczego to właśnie oni? Dlaczego to ich to spotkało? Dlaczego...? Ale na to pytanie nie umie odpowiedzieć chyba nikt z żyjących Jednak może gdyby nie to wszystko to my, którzy kochamy Indian, bylibyśmy innymi ludźmi...
piątek, 9 sierpnia 2013
czwartek, 8 sierpnia 2013
wspaniała kulturze prekolumbijskiej Ameryki
Nie dane nam było poznać wielu indiańskich plemion, gdyż odeszły one w mroki historii przed "odkryciem" Ameryki. Szczątki ich kultur i dziejów możemy poznać za sprawą wykopalisk. Na ten przykład za przodków Indian Pueblo uważa się ludy Mongollon i Anasazi z półpustynnych terenów południa kontynentu. Ludy te budowały solidne domy i były doskonałymi garncarzami.
Wywołującym olbrzymie wrażenie świadectwem niezwykłej i stojącej na wysokim poziomie kultury "starożytnych" Indian są olbrzymie kopce ziemne (związane z kultem religijnym) wzniesione przez myśliwskie ludy Adena (1000 r. p. n. e. - 200 r. n. e.) i Hopewell (300-700r. n.e.). Na uwagę zasługują również effigy mounds usypane na ziemi i trwające w swej formie, zdumiewające niebywałym rozmiarem i kształtem, m.in. żab, ptaków i ludzi. Ich całokształt możemy podziwiać dopiero z lotu ptaka. Największym i najsłynniejszym jest Great Serpent Mound usypany wzdłuż rzeki Brusz w stanie Ohio. Wyobraża on węza wijącego się na długości blisko 400m!
wtorek, 6 sierpnia 2013
10 przykazań Indianina
1. Traktuj Ziemię i wszystko, co na niej mieszka z szacunkiem.
2. Zbliżaj się do Wielkiego Ducha, we wszystkim, co robisz.
3. Okazuj szacunek swoim bliźnim. (szanuj zwłaszcza siebie).
4. Współpracuj dla dobra wszystkich.
5. Nieś pomoc i życzliwość tam , gdzie jest potrzebna.
6. Rób to co uważasz za dobre (uważaj aby nie wpaść w obłudę)
7. Dbaj o dobre samopoczucie ciała i umysłu.
8. Poświęcaj część swoich wysiłków na rzecz większego dobra.
9.Bądź zawsze szczery i uczciwy. (szczególnie wobec siebie).
10. Ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny.
http://www.nativevillage.org/Inspiration-/ten_native_american_commandments.htm
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
na skrzydłach kruka
Na skrzydłach kruka
pocałunek dla mej miłości.
We włosy wiatru wpleciony
krzyk mej niemej tęsknot.
W smutnym świetle księżyca
me łzy złocone.
W błękitnym nieba bezmiarze
ma pamięć nieustająca.
W życiodajnym słońca promieniu
ciepły uścisk dłoni.
Na skrzydłach kruka
wbrew światu niesiony
samotny pocałunek
dla mej miłości.
niedziela, 4 sierpnia 2013
Książki o Indianach - cytaty
"Kiedyś Wielki Manitou malował twarz słońca Złotem i srebrem. Wody jeziora mieniły się radością. Na ziemi czerwonoskórych nie było wtedy białych twarzy. A dzisiaj? Dzisiaj krew ścieka nieba i czerwienią barwi wody jeziora. To krew czerwonoskóry plemion rozlewana rękami białych."
"Bracia serce Pumy Gotowej do Skoku jest ciężkie jak kamień, przeczuwa nadciągający kres. Gdy zabraknie Tecumseha pamiętajcie, że jedno plemię jest jak patyk, który byle wiatr łamie, a związane konfederacją plemiona a jak wiązka, której nie traf przełamać najsilniejszy mocarz. "
L.J. Okoń "Tecumseh"
"Spojrzałem w niebo i ujrzałem chmurę żołnierzy, spadających niczym koniki polne. Lecieli głowami dół i gubili czapki. Spadali prosto na nasz obóz! wtedy usłyszałem głos rozbrzmiewający w górze, głos pełen potęgi i gniewu. Daję wam ich, bo nie mają oni uszu ."
M. Fiedler "Siedzący Byk"
"Czerwonoskórzy są często lepszymi i wierniejszymi ludźmi niż biali "
K. May "Czarny Mustang "
sobota, 3 sierpnia 2013
Legendy o białym bizonie
Biały bizon jest symbolem przebudzenia, i dobrobytu zapowiedzią czegoś ważnego i niezwykłego.
Dakota
Wiele lat temu trzech myśliwych napotkało młodego białego bizona. Zwierzę na ich oczach zamieniło się w kobietę, która powiedziała wojownikom, aby wrócili do swej wioski i przygotowali się na ej przyjście. Cztery dni później kobieta zjawiła się, tak jak obiecała przyniosła ze sobą święte zawiniątko i fajkę pokoju oraz prawa Dakotów
Lisy
Dawno temu cień białego bizona ukazał się śpiącemu wojownikowi. Zwierzę miało czerwone rogi i oczy. Podarowało mężczyźnie siłę i władzę, aby jego plemię mogło pokonać Dakotów.
Dakota
Wiele lat temu trzech myśliwych napotkało młodego białego bizona. Zwierzę na ich oczach zamieniło się w kobietę, która powiedziała wojownikom, aby wrócili do swej wioski i przygotowali się na ej przyjście. Cztery dni później kobieta zjawiła się, tak jak obiecała przyniosła ze sobą święte zawiniątko i fajkę pokoju oraz prawa Dakotów
Lisy
Dawno temu cień białego bizona ukazał się śpiącemu wojownikowi. Zwierzę miało czerwone rogi i oczy. Podarowało mężczyźnie siłę i władzę, aby jego plemię mogło pokonać Dakotów.
piątek, 2 sierpnia 2013
Words Of Fire Deeds Of Blood Robbie Robertson
Perhaps you think the creator sent you here to dispose of usas you see fit.If I thought you were sent by the creator,I might be enduced to think you had a right to dispose of me.Do not misunderstand me,but understand me fullywith reference to my affection for the land.I never said the land was mine to do with as I choose.The one who has a right to dispose of it is the one who has created it.I claim a right to live on my land and accord you the privilege toreturn to yours. Brother we have listened to your talkcoming from our father the great white chief at Washingtonand my people have called upon me to reply to you. And in the winds which pass through these aged pineswe hear the moanings of there departed ghostsand if the voice of our people could have been heard that actwould never have been done.But alas though they stood around they could neither be seennor heard.their tears fell like drops of rain.I hear my voice in the depths of the forestbut no answering voice comes back to me.All is silent around me.My words therefore must be fewI can now say no more. he is silentfor he has nothing to answerwhen the sun goes down
czwartek, 1 sierpnia 2013
kartka wyrwana z pamiętnika czyli myśli dla Native American
w mym sercu tli się nadzieja że kiedyś jeszcze Wounded Knee zabrzmi śmiechem a Biały Dom zapłacze
Miłość do ziemi i plemienia była i jest ich największą siłą, to ona dawała odwagę by umrzeć.
Kraj zbudowany na cierpieniu niewoli i śmierci niewinnych, nie może przetrwać, musi w końcu upaść, sprawiedliwość musi kiedyś powrócić na ziemię.
Czemu tak często boję się do was przyznać?
Czemu tak często staram się zagłuszyć wasz w sercu szept?
Czemu tak często odrzucam waszą wyciągniętą dłoń?
Czemu tak często boję się powtórzyć za wami Hoka hey?
Lecz proszę pomóżcie mi,
wyciągnijcie rękę jeszcze raz,
uwierzcie mi,
ja wiem w końcu uchwycę
choćby przez ocean ją
i nigdy nie zwolnię uścisku.
Myślę, że gdyby Kolumb wiedział ile łez i cierpienia przyniesie jego wyprawa nigdy nie wypłyną by z portu.
shania