Legenda Irokezów
Kiedyś powiedziano chłopcu, że nie wolno strzelać do strzyżyków, ponieważ strzyżyk to dziwny ptak, jest trudny do trafienia i tajemniczy sam w sobie. Pewnego dnia chłopiec koło południa poszedł na polowanie. Wkrótce zobaczył strzyżyka i, chociaż go ostrzeżono, postanowił zapolować na niego. Wypuszczał strzałę za strzałą, ale w żaden sposób nie mógł trafić ptaka. Czasem ptak unikał strzał, a czasem odlatywał na inne drzewo. Wszystkie wysiłki chłopca spełzły na niczym. W końcu ukrył się za krzakiem i czekał dopóki nie będzie miał doskonałego celu, wtedy wypuścił strzałę. Ta tylko musnęła głowę ptaka, zadrapując skórę. Strzyżyk odleciał daleko z trzepotem. Chłopiec patrzył na niego póki nie zniknął za pniem drzewa w odległych zaroślach, wtedy szybko pobiegł za nim. Gdy dostał się w pobliże pnia usłyszał jęki i okrzyki bólu. Zajrzał za pień i ujrzał człowieka leżącego na ziemi, zwijającego się w wielkim bólu. Skóra na jego głowie została zraniona i broczyła krwią. Chłopiec strasznie się przestraszył, pobiegł do domu i opowiedział, co się wydarzyło. Ludzie pośpieszyli za nim, by pomóc rannemu człowiekowi, ale nie mogli znaleźć żadnego śladu obecności rannego. Strzyżyk odleciał. Od tego dnia Indianie nazywają strzyżyka, "ptakiem bez skalpu". Ptak zamienił się w człowieka, by uniknąć pochwycenia, kiedy został ranny i ogłuszony bólem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz