Coraz szerszymi kręgami
Przepływa cień ptaka Kawy
Po tym miejscu prerii
Kędy moja droga.
Patrzę
Za ptakiem.
Kawa do mnie woła.
Skosem się kładzie na skrzydłach
I znika.
Szerokimi, Coraz szerszymi kręgami
Orzeł krąży ponad drzewem,
Krąży ponad swoim gniazdem,
Czuwa.
Naraz się krzykiem odzywa.
Rozległym kręgiem płynie jego krzyk,
Daleko się toczy
Na przestrogę wrogowi
W tym całym kręgu.