Większość z białych ludzi poznała Indian poprzez pełną utartych schematów literaturę i film. Tak więc mamy, np. obraz "dobrego" i "złego" Indianina. Do powstaniu wielu z tych obrazów przyczyniły się obyczaje konkretnych plemion. przykładowo: kamienna twarz Indianina pochodzi od plemion z grupy Algonkinów i Atapasków, którzy wśród przybywających na nowy kontynent Europejczyków znani byli z nieokazywania uczuć. Zachowanie o wypływało z obawy przed chorobami i śmiercią, co można było sprowadzić na siebie niewłaściwym zachowaniem.
Czarny obraz w oczach osadników tworzyli Irokezi, którzy jakby nie patrzeć później nazywali byli "cywilizowanymi plemionami", uważani za gwałtownych i okrutnych, w czasach przez założeniem swej słynnej ligi, , która była naprawdę dobrą struktura, biorąc pod uwagę to, że Indianom nie znane były pojęcia takie, jak na przykład polityka, czy demokracja, toczyli między sobą krwawe wojny. Indianie wszystkich plemion mieli jednak wykształcone poczucie sprawiedliwości i posiadali często nieco dość systemy władzy. Wracając do Irokezów stworzyli coś na kształt konstytucji i radę, w której decyzje zapadały po długich pertraktacjach. (to chyba taki nasz odpowiednik sejmu, choć pewnie funkcjonował znacznie lepiej :) ). Ale wracając do tego czym zasłużyli sobie na nieprzychylne spojrzenie i przyczynili się do stworzenia niechlubnego obrazu Indianina. Walczyli śmiercionośnymi tomahawkami, a wziętych do niewoli jeńców długo torturowali. Choć niezwykle ważna była wśród nich siła i waleczność a w radzie zasiadali oczywiście wojownicy, to teraz uwaga... sachema wybierały kobiety. Można by więc powiedzieć, że to Irokezi jako pierwsi nadali kobietom prawa wyborcze. (Brawo!).
Ach, należało by jeszcze wspomnieć o osławionych skalpach, które według niektórych krwiożerczy Indianie ściągali zawsze i wszędzie. Początki tej legendzie dali Czirokezi, którzy na swoich wygolonych głowach zostawiali tylko jeden kosmyk włosów. Torturowanie jeńców było elementem ich świąt. Ale jak zawsze oni również mieli swoją bardzo pozytywną stronę, ale oczywiście do kultury przeszedł tylko skalp, który później stał się niechlubnym źródłem zarobku wielu białych, i kto tu znajdował upodobanie w skalpowaniu? Indianie, nawet jeśli zdejmowali skalpy, to robili to jako część swej kultury wierzeń czy tradycji, a nasi kochani "współplemieńcy" robili to dla woreczka pieniędzy. Ale odeszłam od tematu, więc wracając do pozytywów Czirokezów: przyjmowali kobiety i dzieci pokonanych wojowników do swej społeczności,a więc według mnie mieli poczucie obowiązku i ponosili konsekwencje swych czynów. Przecież kobiety i dzieci nie są winne męskim zatargom Poza tym organizowali zawody w strzelaniu z łuku, biegach, grze w piłkę.
Jak więc widać nie ma "dobrych" i "złych" Indian, są tylko zwyczajni ludzie ze swymi wadami i zaletami. Jednak niestety zazwyczaj nie umiemy na siebie nałożyć tych dwóch równoległych obrazów i balansujemy w strefie skrajności, co nie jest dobre i po trochu krzywdzi Indian, którym na pewno zależy aby świat znał ich prawdziwe oblicze, a nie jakąś karykaturę wykreowaną przez rasistów, lub przecudny, wyidealizowany obraz, który czasami mają skłonność tworzyć zwolennicy i miłośnicy Indian (wiem to po sobie bo też czasami zaczynam idealizować).
shania
bibliografia: Rzeczpospolita, Mitologie świata, Indianie Ameryki Północnej