czwartek, 8 marca 2018

"Duch Szalonego Konia"

 


Po bardzo długiej przerwie w końcu pojawia się post, który powstawał bardzo długo, pisałam go na kilka rat, a i sam materiał do tektu przyswajałam na jeszcze więcej. Raz z braku czasu, dwa dlatego że temat nie jest łatwy, przynajmniej moim zdaniem. Ale do rzeczy :)
     Całkiem przypadkiem trafiłam na ciekawy, mimo że przeszło 20 letni film dokumentalny "Duch Szalonego Konia" O czym jest film? O Czarnych Wzgórzach - ich znaczeniu dla Dakotów, o ich historii, nieco o historii Oglalów tej najbliżej związanej z Paha Sapa, jest też oczywiście wspomniane jak sam tytuł wskazuje o Szalonym Koniu, ale to tylko wstęp.
Duża część dokumentu poświęcona jest AMI, który mam wrażenie, z racji na swą współczesność jest mniej znaną kartą w historii, (ale też przecież i współczesności) Indian północnoamerykańskich. Poruszono również kwestie dotyczące obecnej sytuacji  Dakotów w Pine Ridge (mimo 20 lat różnicy to wszystko wcale nie staje się bardziej "różowe").
     Wiele z tych rzeczy wie z pewnością każdy kto choć trochę interesuje się Indianami, ale mimo wszystko myślę, że warto obejrzeć, posłuchać, co spotkanie z białym człowiekiem uczyniło rdzennym Amerykanom. I ogólnie rzecz biorąc jest to wszystko smutne, strasznie smutne, że dumni Oglalowie wiodą tak ciężki, trudny żywot, tak inny jak jeszcze niedawno ich przodkowie, taki na jaki z pewnością nie zasłużyli potomkowie jednych z największych indiańskich wojowników w historii Ameryki...
    A na koniec piękne słowa Szalonego Konia, które zostały zacytowane w filmie: "Nie sprzedaje się ziemi, po której chodzą ludzie." Myślę, że w tym zdaniu jest zawarta cała głębia i sens walki wodza, a także pewne przesłanie dla potomnych, a w pewnym sensie i dla nas, dla każdego kto chce wysłuchać tych słów.

~shania

P.S. Dokument bez problemu da się znaleźć w internecie