Inaczej niż Teton Dakota i Wrony, Assiniboini jak się wydaje, nie posiadali ostatnio żadnego opracowanego szczegółowo obrzędu związanego z zabiciem bizona albinosa. Myśliwy, który upolował takie zwierzę, zaledwie powstrzymywał się od jedzenia jego mięsa, a skórę ofiarowywał wodzowi, który rekompensował mu to jakimś drogocennym prezentem, jak chociażby koniem. Obdarowany skórą robił z niej okrycie i nosił jako szatę. Nazywano go Pte – ska’ – ha – in’ (Szata Z Białego Bizona). Brak obrzędu mógł jednakowoż być spowodowany brakiem świętej fajki u Assiniboinów przez kilka ostatnich dziesięcioleci. Jeden z rozmówców przypomniał sobie wreszcie, że kiedyś Assiniboini starannie oskórowali upolowanego białego bizona, a skórę ofiarowali wodzowi Gros Ventre, jako temu, który posiadał świętą fajkę. Ofiarodawca otrzymał od niego najlepszego konia jako wynagrodzenie. Żony wodza, po udekorowaniu jej, pomalowały ja na żółto i skóra została ofiarowana Słońcu.
http://assiniboine.republika.pl/assiniboin/religia.htm