piątek, 6 września 2013

Szalony Koń - 136 rocznica śmierci

Tashunca Witko
6.09.1877-2013
136 rocznica śmierci



Tashunca Witko był człowiekiem niezwykłym, a jego historia jest pełna zagadek.

Nie wiemy dokładnie kiedy i gdzie się urodził, gdzie go pochowano, ale może to i lepiej, bo nie zostało to miejsce punktem na trasie "białych wycieczek". zastanawiamy się nad pochodzeniem jego imienia, nie znamy jego wizerunku.

Wiemy, że Tashunca witko był człowiekiem niezwykłym, typem samotnika, wizjonerem, nieprzeciętnym wojownikiem, oddanym swym ludziom, sprawiedliwym nosicielem świętej koszuli, był z pewnością osobą utalentowaną i wyróżniał się spośród innych wojowników, gdyż został wodzem w bardzo młodym wieku, zjednując sobie sympatię Oglalów. Nienawidził białych, Nie ominęło go w żuciu cierpienie, stracił brata i maleńką córeczkę. ale można by nawet rzec, że otrzymał go za dwoje, ciężkie doświadczenia sięgnęły zenitu, gdy przyszło mu podjąć decyzję, która z pewnością rozdarła jego miłujące wolność i ziemię ojców serce i nieposkromionego, pragnącego walczyć do końca ducha. Wybrał jednak rezerwat, niewolę ze swym plemieniem, choć pewnie mógł uciec, skryć się gdzieś w Paha Sapa, żyć w wolności do końca dni, na podobieństwo bizonów - samotników. Żyć z wyrzutami sumienia, bo nie zdradza się, nie opuszcza w chwili próby bliskich sercu istot i może "lepiej żyć w kajdanach z ukochanymi ludźmi, niż cieszyć się wolnością w samotności"

Zginą jak na dzielnego wojownika i wodza Lakotów przystało - z bronią w ręku. Zginą jak przepowiedziała mu wizja - przy udziale współplemieńców. Zginą w niesprawiedliwej walce.

Za życia był bohaterem, a po śmierci stał się legendą, o której piszą książki, kręcą filmy, śpiewają piosenki, legendą której wykuwają największy w świecie pomnik, legendą która jest wzorm i ideałem dla wielu.

Jest legendarnym bohaterem, o którym pamięć w sercach nigdy nie zgaśnie, który pozostaje wiecznie żywy ze swym ludem


shania