środa, 31 lipca 2013

Indianie zdjęcia

Indiańskie zdjęcia są bardzo piękne i wymowne, szczególnie te z XIX wieku, gdy wiele plemion indiańskich było jeszcze wolne, ale znali białego człowieka i to, co z sobą niesie ból, łzy, śmierć głód i dla coraz większej ich liczby rezerwat. I właśnie, co się z tym wiąże na 99% procentach tych fotografii Indianie są smutni, zamyśleni, gniewni. Oglądanie tych zdjęć wyciska piętno na sercu, gdy raz się zobaczyło, niektóre z tych indiańskich twarzy to naprawdę, nie sposób ich zapomnieć, one wracają do Ciebie jak bumerang.


  





Ale znalazłam też 2 uśmiechnięte zdjęcia, co prawda nie było to takie łatwe, ale się udało



poniedziałek, 29 lipca 2013

twarz Nocy



Już światła Dnia

toną w barwach Nocy.

Staję pośród ciemności

otulona czułym uściskiem Mroku,

jedynego, wiernego kochanka.

A palce wiatru wplatają się we włosy,

chwytają subtelnie za dłonie.

Oni ciągną mnie, wołają,

prowadzić chcą,

gdzie miejsce me prawdziwe.

Bezsilni są.

Ciało niczym łańcuch

przykuwający duszę.

Wznoszę oczy ku niebu,

patrzę w twarz Nocy

W twarz, w którą patrzą nieliczni,

w którą patrzą ci co nie mamią ich światła,

co zabić chcą noc.

Ona spogląda srebrzyści

w moje i wasze

tak samo smutne oczy.

Proszę ją,

szepczę niemą modlitwę.

Niech patrząc w oczy wasze,

wprost do serca wyszepcze

moje uczucie......

niedziela, 28 lipca 2013

Robbie Robertson It's A Good Day To Die


The general rode for sixteen daysThe horses were thirsty and tiredOn the trail of a renegade chiefOne he'd come to admireThe soldiers hid behind the hillsThat surrounded the villageAnd he rode down to warn the chiefThey'd come to conquer and pillage Lay down your armsLay down your spearThe chief's eyes were sadBut showed no sign of fear (chorus)It is a good day to dieOh my children dry your eyesIt is a good day to die He spoke of the days before the white man cameWith his guns and whiskyHe told of a time a long time agoBefore what you call historyThe general couldn't believe his wordsNor the look on his faceBut he knew these people would rather dieThen have to live in this disgrace What law have I brokenWhat wrong have I doneThat makes you want to bury meUpon this trail of blood (chorus) We cared for the land and the land cared for usAnd that's the way it's always beenNever asked for more never asked too muchAnd now you tell me this is the end I laid down my weaponLaid down my bowNow you want to drive me outWith no place left to go (chorus)
And he turned to his people and said dry your eyesWe've been blessed and we are thankfulRaise your voices to the skyIt is a good day to die


czwartek, 25 lipca 2013

kartka wyrwana z pamiętnika czyli mysli o Native American


Chcę być jak wojownik,
chcę być jak orzeł w przestworzach,
chcę być jak wilk na polowaniu,
chcę być jak mustang na prerii,
chcę być jak wiatr,
chcę być wolna...

przepowiednie i obietnice, nadzieję i wizję wolności, white buffalo niesie, w sercach budzi ciepłe sprzed wieku wspomnienie....

"Indianie to kultura, z której każdy może czerpać dla siebie"

 Choć słońce ogrzewa twarz,a  lekki wiatr włosy zaplata w moim sercu trwa burz, a w tej burzy cała ja wichrem, gromem deszczem smagana, bo wy cierpicie a nie ja...

Słucham indiańskich fletów, słucham Robbiego Robertsona i nie pojmuje kim być trzeba, aby zniszczyć coś tak cudownego...

shania

poniedziałek, 22 lipca 2013

***



Nie mów mi, że była bitwa,

wiem, co bitwą zwiesz ty...

Byłeś żołnierzem?!

Miałeś honor?!

Głupiś!

Nikt, kto ma honor 

nie przelewa dziecka krwi...

Pukiel włosów

jak krucze skrzydło

za garść metalu oddane.

Maleńkie życie i dusza twoja

za lśniące krążki

w wódce utopione oddane.

Ono patrzy na ciebie

z wiecznych Szczęścia Równin

i na zamknięte tobie drzwi.

Przez bagnet rubinowy 

i nóż jak o zachodzie słońca.

puklem włosów

co jak krucze skrzydło

zamknięte drzwi...

niedziela, 21 lipca 2013

Indiańskie stereotypy i prawdziwe oblicze Indian



Większość z białych ludzi poznała Indian poprzez pełną utartych schematów literaturę i film. Tak więc mamy, np. obraz "dobrego" i "złego" Indianina. Do powstaniu wielu z tych obrazów przyczyniły się obyczaje konkretnych plemion. przykładowo: kamienna twarz Indianina pochodzi od plemion z grupy Algonkinów i Atapasków, którzy wśród przybywających na nowy kontynent Europejczyków znani byli z nieokazywania uczuć. Zachowanie o wypływało z obawy przed chorobami i śmiercią, co można było sprowadzić na siebie niewłaściwym zachowaniem.
Czarny obraz w oczach osadników tworzyli Irokezi, którzy jakby nie patrzeć później nazywali byli "cywilizowanymi plemionami", uważani za gwałtownych i okrutnych, w czasach przez założeniem swej słynnej ligi, , która była naprawdę dobrą struktura, biorąc pod uwagę to, że Indianom nie znane były pojęcia takie, jak na przykład polityka,  czy demokracja,  toczyli między sobą krwawe wojny. Indianie wszystkich plemion mieli jednak wykształcone poczucie sprawiedliwości i posiadali często nieco dość systemy władzy. Wracając do Irokezów stworzyli coś na kształt konstytucji i radę, w której decyzje zapadały po długich pertraktacjach. (to chyba taki nasz odpowiednik sejmu, choć pewnie funkcjonował znacznie lepiej :) ). Ale wracając do tego czym zasłużyli sobie na nieprzychylne spojrzenie i przyczynili się do stworzenia niechlubnego obrazu Indianina. Walczyli śmiercionośnymi tomahawkami, a wziętych do niewoli jeńców długo torturowali. Choć niezwykle ważna była wśród nich siła i waleczność a w radzie zasiadali oczywiście wojownicy, to teraz uwaga... sachema wybierały kobiety. Można by więc powiedzieć, że to Irokezi jako pierwsi nadali kobietom prawa wyborcze. (Brawo!).
Ach, należało by jeszcze wspomnieć o osławionych skalpach,  które według niektórych krwiożerczy Indianie ściągali zawsze i wszędzie. Początki tej legendzie dali Czirokezi, którzy na swoich wygolonych głowach zostawiali tylko jeden kosmyk włosów. Torturowanie jeńców było elementem ich świąt. Ale jak zawsze oni również mieli swoją bardzo pozytywną stronę, ale oczywiście do kultury przeszedł tylko skalp, który później stał się niechlubnym źródłem zarobku wielu białych, i kto tu znajdował upodobanie w skalpowaniu? Indianie, nawet jeśli zdejmowali skalpy, to robili to jako część swej kultury wierzeń czy tradycji, a nasi kochani "współplemieńcy" robili to dla woreczka pieniędzy. Ale odeszłam od tematu, więc wracając do pozytywów Czirokezów: przyjmowali kobiety i dzieci pokonanych wojowników do swej społeczności,a więc według mnie mieli poczucie obowiązku i ponosili konsekwencje swych czynów. Przecież kobiety i dzieci nie są winne męskim zatargom  Poza tym organizowali zawody w strzelaniu z łuku, biegach, grze w piłkę.
Jak więc widać nie ma "dobrych" i "złych" Indian, są tylko zwyczajni ludzie ze swymi wadami i zaletami. Jednak niestety zazwyczaj nie umiemy na siebie nałożyć tych dwóch równoległych obrazów i balansujemy w strefie skrajności, co nie jest dobre i po trochu krzywdzi Indian, którym na pewno zależy aby świat znał ich prawdziwe oblicze, a nie jakąś karykaturę wykreowaną przez rasistów, lub przecudny, wyidealizowany obraz, który czasami mają skłonność tworzyć zwolennicy i miłośnicy Indian (wiem to po sobie bo też czasami zaczynam idealizować).

shania

bibliografia: Rzeczpospolita, Mitologie świata, Indianie Ameryki Północnej

sobota, 20 lipca 2013

INDIANIE - KODEKS ETYCZNY


Tekst ten ukazał się w "Inter-Tribal Times" w październiku 1994r.Jest bardzo ciekawy i ukazuje jak bardzo zakłamany obraz Indian propagowano nie raz na świecie. Obraz Indian -ludzi od których możemy się wiele nauczyć.

1. Wstawaj wraz ze wschodem słońca, aby się pomodlić. Módl się w samotności, módl się często. Wielki Duch będzie słuchał, jeśli tylko będziesz mówił.

2. Bądź tolerancyjny dla tych, którzy są zagubieni na swojej ścieżce. Ignorancja, zarozumiałość, gniew, zazdrość i chciwość wynikają z zagubienia duszy. Módl się o prowadzenie dla nich.

3. Poszukuj siebie i dla siebie. Nie pozwól innym tworzyć twojej ścieżki dla ciebie. To twoja droga i tylko twoja. Inni mogą iść z tobą, ale nie przejdą jej za ciebie.

4. Przyjmuj gości z szacunkiem. Daj im najlepsze jedzenie, najlepsze posłanie i traktuj z szacunkiem.

5. Nie bierz tego, co nie twoje od innej osoby, społeczności czy natury. Nie zostało ci to podarowane, ani na to nie zapracowałeś, nie jest więc twoje.

6. Szanuj wszystko, co istnieje – czy to ludzi czy rośliny.

7. Szanuj myśli innych ludzi, ich słowa i pragnienia. Nigdy nie przerywaj, nie kpij i niegrzecznie nie przedrzeźniaj. Pozwól każdemu wyrazić się na jego własny sposób.

8. Nigdy nie mów w zły sposób. Negatywna energia, którą wysyłasz we wszechświat powróci pomnożona do ciebie.

9. Wszyscy popełniają błędy. Wszystkie błędy da się wybaczyć.

10. Złe myśli powodują, że umysł, ciało i dusza chorują. Praktykuj optymizm.

11. Natura nie jest dla nas, jest częścią nas. Jest ona częścią twojej globalnej rodziny.

12. Dzieci są nasionami nas w przyszłości. Posiej miłość w ich sercach i podlewaj mądrością i naukami życia. Kiedy rosną, daj im przestrzeń na ten wzrost.

13. Unikaj krzywdzenia serc innych. Trucizna bólu, jaki zadałeś wróci do ciebie.

14. Zawsze bądź prawdomówny. Szczerość jest testem woli w tym wszechświecie.

15. Utrzymuj się w równowadze. Twój intelekt, duchowość, emocje i ciało – one wszystkie muszą być silne, czyste i zdrowe. Trenuj ciało by umocnić umysł. Rozwijaj ducha, aby uzdrowić bolesne emocje.

16. Podejmij świadomą decyzję o tym, kim chcesz być i jak reagować. Bądź odpowiedzialny za swoje własne czyny.

17. Respektuj prywatność i osobistą przestrzeń innych. Nie dotykaj własności innych – zwłaszcza świętych lub religijnych przedmiotów. Jest to zakazane.

18. Bądź prawdziwy w stosunku do siebie. Nie możesz pomagać innym, jeśli nie potrafisz pomóc sobie.

19. Szanuj wierzenia religijne innych. Nie nakłaniaj innych siłą, aby podzielali twoje wierzenia.

20. Dziel się swoim szczęściem z innymi. Udzielaj się charytatywnie.

http://zapiskijohnacastanedy.blogspot.com/2012/09/jak-postepowali-indianie.html

piątek, 19 lipca 2013

Indiańska fajka



Fajka jest niezwykle ważna dla Indian do dziś wzbudza wiele kontrowersji. Coś takiego jak „fajka pokoju" nie istnieje w terminologii indiańskiej. Indianie nazywają ją „świętą fajką". Jest bezsprzecznie najważniejszym przedmiotem materialnym w indiańskiej kulturze duchowej. Jak krucyfiks w kulturze chrześcijańskiej. Fajka i jej dym to pośrednik między człowiekiem i Stwórcą. Główka wykonywana jest z czerwonego kamienia – katlinitu, występującego wyłącznie w kamieniołomie w Dakocie. Wg legendy, pierwsza fajka została przekazana Indianom przez kobietę, która zmieniła się następnie w białą jałówkę bizona... Było to 30 pokoleń temu, a fajka ta do dziś jest przekazywana w tej samej rodzinie. Co najciekawsze: pierwotnie nie palono w niej tytoniu. Indianie palili zioła zmieszane z korą drzew, tzw. kini-kinik. Fajkę palono w ważnych momentach, podczas ceremonii i spotkań, a także podczas podpisywania traktatów z białymi. Pewnie z tego ostatniego wzięła się, nadana przez białych nazwa - „fajka pokoju".
Fajkę można zapalić w dowolnym miejscu i porze. Często palona jest rankiem o wschodzie słońca, kiedy prosi się o błogosławieństwo na cały dzień. Do takiej ceremonii zaprasza się gości i wszystkich obecnych, którzy zechcą w niej uczestniczyć.
Inne są fajki dla kobiet i dla mężczyzn. Fajki dla kobiet są mniejsze, różnią się kształtem i są delikatniejsze, gdyż kobiety palą zwykle w mniejszym gronie i zwykle nie dzielą się fajką z gośćmi.

http://www.hantajo.com/?art=39

czwartek, 18 lipca 2013

kartka wyrwana z pamiętnika czyli myśli o Native American



Istota wolności i należytej godności nadaje sens życiu. A wolność i godność to podstawowe prawo każdego człowieka, które nie powinno być niczym ograniczane ani umniejszane przez ludzi mających siebie za lepszych.

Trzeba walczyć do końca. Walczyć czym się da, gdy nie ma broni która zabija, trzeba walczyć słowami i miłością, która może zmieniać świat...

Raduję się choć pamiętam o wszystkim. Nigdy nie zapomnę o tym, co było, ale chcę żyć pięknym życiem i im życzę tego samego...

Wierzę, że duch Tashunca Witko żyje we wszystkich, którym bliskie są jego ideały, którzy znają jego historię i czują choć po części jak on, we wszystkich, którzy go kochają. Wierzę, że czuwa nad nimi i nie pozwoli się zagubić.

"wodzowi o heroicznym charakterze.." piękne słowa, ale cóż mu po nich czy wróci mu to życie, czy odda to co cenne jego ludziom...?

shania

środa, 17 lipca 2013

Indianie, Taniec Słońca i bizony


Opowiem Ci pewną historię z końca lat 90 XX wieku, mianowicie zabito wtedy ponad 1000 bizonów wędrujących z Yellowstone, gdyż uważano, że są zagrożeniem dla bydła domowego ponieważ mogą zarazić je brucelozą. Wywołało to falę protestów wśród części białych, no i oczywiście u Indian. Podczas trwających 20 dni protestów zorganizowali Taniec Słońca podczas, którego nacinali skórę pleców, krew płynęła strumieniami, a niektórzy biali widząc to zalewali się łzami...
...o ironio zalewali się łzami, oni współczuć potrafią? no nie do wiary, skoro tacy wspaniali i tak tych Indian im szkoda, to dlaczego zamykają oczy na smutek rezerwatów...???
shania


bibliografia: "Otwarta rana Ameryki" A. Ziółkowska-Boehm

wtorek, 16 lipca 2013

Głos Indian: "Nie chcemy być maskotkami..."


Indiańskie motywy i akcenty nie znają granic państwowych, kulturowych ani... przyzwoitości. Tak u nas, jak i w kraju Pierwszych Amerykanów "indiańskie" okazują się nie tylko popularne mokasyny, czy drogie samochody, ale także t-shirty, kurtki i czapeczki z emblematami klubów sportowych i uniwersytetów, a ostatnio nawet margaryna, jeansy i czekoladowe batony (w końcu czekoladę wymyślili Aztekowie...) Sporo amerykańskich klubów i szkół ma swoje "indiańskie" nazwy, maskotki, motywy graficzne itp. Problem w tym, że wiele z nich to zwykłe karykatury. Inne powielają fałszywe stereotypy i zamiast być dla Indian powodem do radości i dumy - ośmieszają ich lub obrażają. Kiedy zaś Indianie zwracają na to uwagę, domagając się szacunku i zmian tego, czego nie akceptują - często spotykają się z milczeniem, brakiem zrozumienia, lub tłumaczeniem, że to sposób ich "uhonorowania". Czy na pewno?

"Takie używanie indiańskich nazw, symboli i wyobrażeń umacnia stereotypy. Dlatego wielu ludzi w USA sądzi, że Indianie już nie istnieją, lub że są tylko karykaturalnymi cieniami szlachetnych dzikusów z przeszłości." (Gary Sandefur, Chickasaw)

"Nie pyta się Białych, co obraża Indian, tak jak nie pyta się mężczyzn, co obraża kobiety." (Dennis White, Ojibwa)

"Jak można uważać, że czci się kogoś, kto mówi, że jest to dla niego obraźliwe?" (John Benson)

"Zapewne honorują nas także, wieszając na ścianach nasze skalpy i grabiąc naszą ziemię." (Susan Shown Harjo, Cheyenne)

"Nie chcemy być maskotkami, służącymi Ameryce do gry i zabawy." (Clyde Bellecourt, AIM)

"Sam będę decydował, co mnie honoruje, a co nie - mamy dość mówienia nam, co mamy myśleć." (Dick MacPhie)

"Nazwy 'czerwonoskórzy' nie wymyślili Indianie. Nadano im ją tak, jak nazwę ,czarnuchy' - afrykańskim niewolnikom. Obie są złe." ("Washington Post")

 "Dwieście lat tradycji nie usprawiedliwia robienia z Indian maskotek. Niewolnictwo też było tradycją." (Tim Giago)

 "Tylko skrzywdzeni znają rozmiary krzywdy." (Osie Davenport)

"Nie wystarczą dobre intencje." (Carol J. May)

"Spróbujcie zrozumieć, że sprawa maskotek to tylko szczyt wielkiego problemu rasizmu wobec Indian." (Glenn T. Morris)

 "Ludzie mówią mi, że Indianie mają większe problemy, niż indiańskie nazwy czy maskotki. Jeśli nie można dostrzec problemu jednostki, to jak można zrozumieć problemy całego ludu?" (Frand Le Mere, Winnebago)

"Dla tych zespołów i ich fanów Indianie to tylko karykaturalne błazny, z którymi nie trzeba się liczyć. Protestuję." (Dick MacPhie)

"Jeśli logo jest tak mało ważne, to dlaczego tak trudno je zmienić?" (Phil St. John)

"To obraźliwe i nieetyczne przedstawiać tubylców jako dzikich i agresywnych." (Aaron Two Elk)

"Mówimy - zacznijcie bawić się w football, baseball i hokeja, przestańcie bawić się w Indian. Skończcie z dehumanizowaniem, poniżaniem i wykorzystywaniem naszej kultury i religii." (Vernon Bellecourt)

"Strojenie się w pióra i zabawy w malowanych Indian to kpiny z naszego ludu" (Hugh Danford)

"Pióropusze na kaskach i czapkach to mętne zasłony i krzywe zwierciadła, skrywające dwa miliony prawdziwych Indian." (Michael Dorris)

Nie można wymagać od zbierającego tandetne indiańskie figurki małolata, by o tym wszystkim wiedział. Trudno oczekiwać od każdego studenta, czy kibica sportowego, że będzie znał indiańskie opinie o swoim firmowym ciuchu, lub że bez zapoznania się z argumentami pokrzywdzonych uwzględni ich postulaty. Można jednak oczekiwać, że my, nazywający się przyjaciółmi Indian, będziemy bardziej skłonni do wsłuchiwania się w ich głosy, podzielania ich opinii i występowania w roli ich adwokatów. Że nie będziemy opierać się bezkrytycznie na modach i stereotypach. Że z masy "indiańskiego" nauczymy się wybierać to, co prawdziwie Indiańskie.  I że naszym ulubionym napojem nie stanie się "Woda ognista".

http://www.indianie.eco.pl/litera/maskotki.htm



I powinniśmy powiedzieć nie temu co oferuje masowa kultura na temat Indian i ukazać światu  ich prawdziwą twarz, po tysiąckroć piękniejszą niż ta, którą on w swym zaślepieniu widzi. Powinniśmy walczyć o ich dobre i nie zamazane cieniem  mody i innych głupstw imię.Powinniśmy starać się wypełnić ich przesłanie i prośbę o szcunek dla ich kultury i przeszłości...
 shania

czwartek, 11 lipca 2013

kartka wyrwana z pamiętnika czyli myśli o Native Americans


Rezerwaty (w dużej części) funkcjonują jak 3 świat Ameryki i wszystkie są największą klęską i hańbą jej białych lokatorów.

Tak strasznie zazdroszczę wszystkim tym, co mieszkają w Ameryce. Są tak  blisko Indian, na wyciągnięcie ręki. Mogą ich osobiście poznawać, rozmawiać z nimi, przebywać wśród nich, spojrzeć w oczy, uścisnąć dłonie. Mają tak wielki, przeogromny skarb, którego po przerażającej większości nie doceniają. Och ile bym dała aby się z kimś stamtąd zamienić. To jest niesprawiedliwe, ja kocham Indian i chcę być tam gdzie oni a nie mogę. Amerykanie traktują Indian jak powietrze a dla mnie Indianie są jak powietrze i to po długim bezdechu. Jestem tak daleko od Indian a potrafiłam otworzyć oczy na ich piękno i cierpienie. Biała Ameryka jest tak blisko a wciąż ma oczy zamknięte  choć udaje, że jest inaczej. Może po prostu gdy mamy "coś" na co dzień to przestajemy to doceniać.

wtorek, 9 lipca 2013

co dali mi Indianie?




Co dali mi Indianie?

Dali mi niezwykle dużo i powielę pewnie to, co mówi wielu z tych, którzy pasjonują się Indianami i ich kochają, ale powiem też być może coś więcej. A więc dzięki dzieciom Ameryki nauczyłam się kochać i szanować otaczającą mnie przyrodę, nauczyłam się słuchać pieśnie wiatru i patrzeć w twarz księżyca. Nauczyłam się szacunku dla wszystkich otaczających mnie istot i słuchania ciszy....

Zrozumiałam co to znaczy kochać swą ziemię i dlaczego ludzie oddają życie za swój kraj. Tak naprawdę historia Indian pozwoliła mi rozumieć polską historię lepiej niż dotychczas. Przecież każdy, kto choć trochę zna te dwie dramatyczne opowieści będzie w stanie zauważyć podobieństwa, ale nie o tym teraz.
Indianie dali mi do zrozumienia, że prawdziwa wolność to wcale nie robienie tego co mi się żywnie podoba, ale niezależność i możliwość życia we własnych wierzeniach i kulturze. Dali mi też przykład tego (mam na myśli Tashunkę Witko), że warto poświęcić siebie i swoje marzenia dla większego dobra. Nauczyli mnie, że trzeba walczyć o to co się kocha i o to w co wierzymy ale również z godnością przyjmować swój los jak Biała Antylopa nad Sand Creek.
Dali mi swą wspaniałą muzykę i prawdy moralne, których nie potrafiłam dostrzec w otaczającym mnie świecie.

poniedziałek, 8 lipca 2013

jesteśmy jedno




Jesteśmy jedno,

chociaż wielu.

Jednio serce 

wasze i moje

Dla was żyję,

dla was oddycham.

Dla was łzy moje płyną,

i krew w żyłach płynie.




Jesteśmy jedno

chociaż wielu.

Jedno słońce

osusza nasze łzy.

Jeden księżyc

ozłaca nasz smutek.

Wierzymy w lepszy dzień.

Ja, wy, MY... ... ...

środa, 3 lipca 2013