czwartek, 23 maja 2013

Legendy Indian: Przyjazny wilk





Legenda Indian Algonkinów




Pewnego razu Czarne Stopy zostały zmuszone do poszukania sobie nowego obozowiska, ponieważ ich stary obóz został wytropiony przez plemię Wron. Czarne Stopy maszerowały powoli w długiej kolumnie-starcy, kobiety i dzieci w środku a z przodu i z tyłu wojownicy. Wrony zastawiły na swych nieprzyjaciół pułapkę i zaatakowały środek kolumny. Nim wojownicy Czarnych Stóp mogli stawić czoła napastnikom zginęło już wiele kobiet i dzieci a wielu z nich zostało wziętych do niewoli. Między jeńcami znajdowała się pewna młoda kobieta, którą zwano Ta Która Siedzi Przy Drzwiach. Droga do obozu Wron była długa i ciężka ale w końcu na swych wycieńczonych koniach udało się osiągnąć cel. Wojownik, który prowadził Tą Która Siedzi Przy Drzwiach podarował ją swemu przyjacielowi a ten z kolei swej żonie, która była nieco starsza od swej niewolnicy. Młoda kobieta Czarnych Stop była bardzo źle traktowana przez plemię Wron. Każdej nocy wojownik wiązał jej nogi by nie mogła uciec i dodatkowo obwiązywał ją w talii liną, której koniec przywiązywał do swej żony.
Kobieta Wron była jednak pełna współczucia dla branki Czarnych Stóp i za każdym razem, gdy jej mąż odchodził rozmawiała z nią i dawała jej znać, że jej żałuje. Pewnego dnia opowiedziała Tej Która Siedzi Przy Drzwiach iż podsłuchała rozmowę męża z jego przyjaciółmi, w której planowali ją zabić. Dodała też, że pomoże jej w ucieczce gdy tylko się ściemni. Kiedy nastała noc kobieta z plemienia Wron czekała tak długo aż jej mąż zaczął pochrapywać, bo wiedziała, że śpi. Potem podniosła się ostrożnie, rozwiązała linę, którą była związana niewolnica, dała jej parę mokasynów, broń i sakwę suszonego mięsa. Poprosiła kobietę aby śpieszyła się i uciekała przed swym losem. Kobieta drżała ale posłuchała swej wybawczyni i w ciągu nocy nadłożyła spory kawałek drogi. O świcie ukryła się i błagała aby nie znaleźli jej prześladowcy. Tymczasem zauważyli oni jej nieobecność w wiosce i szukali jej wszędzie ale nie
znaleźli żadnego tropu. W końcu zwątpili i powrócili do swych domów.
Po czterech nocach wędrówki dziewczyna stwierdziła, że nie musi się już ukrywać podczas dnia. Jeszcze ciągle nie była bezpieczna. Jej zapasy już się kończyły i groziła jej śmierć głodowa. Poza tym mokasyny były już przetarte a nogi krwawiły jej. Na domiar złego była jeszcze prześladowana przez wilka, któremu daremnie próbowała uciec. Była na skraju wyczerpania. Wilk podchodził coraz bliżej, aż  w końcu legł u jej stóp. Zawsze gdy kobieta ruszała w drogę wilk podążał za nią, a gdy wypoczywała on kładł się u jej stóp. W końcu wyczerpana kobieta porosiła swego towarzysza o pomoc, ponieważ czuła, że wkrótce umrze z głodu jeśli nie dostanie czegoś do jedzenia. Zwierzę usłuchało i poszło by po jakimś czasie powrócić z cielakiem bizona, którego zabiło i położyło przed kobietą. Przy pomocy strzelby otrzymanej od kobiety Wron, Ta Która Siedzi Przy Drzwiach rozpaliła ognisko i ugotowała część bizoniego mięsa. Tak posilona ruszyła w dalszą drogę. Od czasu do czasu wilk w podobny sposób zdobywał pożywienie aż w końcu dotarli do obozu Czarnych Stóp. Kobieta zaprowadziła wilka do swego domu a całą historię niewoli i ucieczki opowiedziała swym przyjaciołom. Opowiadała im też o pomocy wilka i prosiła ich o dobre traktowanie zwierzęcia. Jednak wkrótce kobieta zachorowała i biedny wilk został wygnany z obozu przez psy. Każdego wieczoru podchodził na szczyt wzgórza, patrzył na obozowisko i na
chatkę, w której mieszkała Ta Która Siedzi Przy
Drzwiach. Mimo, że wilk był dokarmiany przez jej przyjaciół zniknął pewnego dnia i już nigdy nie wrócił.