Legenda Indian Abenaki
Dawno temu, Stworzyciel uczynił i rozdał ludziom wiele prezentów, by było im łatwiej żyć. Stworzyciel sprawił, że życie ludzi z plemienia Abenaki było bardzo dobre, mieli dużo pożywienia, które uprawiali, i na które polowali. Drzewo klonowe było w tamtym czasie jednym z tych bardzo cudownych i specjalnych prezentów od Stworzyciela. Jego sok był tak gęsty i słodki jak miód. Wszystko, co musieli zrobić to oderwać koniec gałęzi i syrop płynął. W tych dniach Gluskabe chodził od wsi do wsi, by pilnować ludzi dla Stworzyciela. Pewnego dnia Gluskabe przyszedł do opuszczonej wsi. Wieś była zniszczona, pola były zapuszczone a ogień wygasły. Gluskabe zastanawiał się, co się tym ludziom stało. Rozejrzał się wokoło, gdy wtem usłyszał dziwny dźwięk. Gdy się wsłuchał, uświadomił sobie, że to był odgłos wielu jęczących ludzi. Jęczenie nie brzmiało jak jęk z bólu, ale bardziej jak zadowolenie. Gdy się zbliżył, zobaczył wielki i piękny klon. Gdy zbliżył się jeszcze bardziej zobaczył ludzi leżących pod drzewem z oderwanymi końcami gałęzi trzymanymi w pobliżu ust. Sączył się z nich wprost do ust syrop klonowy. Syrop ten utuczył ich tak bardzo, że zrobili się bardzo leniwi, tak leniwi, że nie chciało im się ruszać i nic robić. Gluskabe kazał im wstać i wrócić do wsi, rozpalić ogień i naprawić wszystko we wsi. Ale ludzie go nie słuchali. Powiedzieli, że wolą leżeć i spijać klonowy syrop. Kiedy Gluskabe doniósł o tym Stworzycielowi, ten zdecydował, że nadszedł czas by dać ludziom inną lekcję, lekcję która pozwoli im zrozumieć metody postępowania Stworzyciela. Stworzyciel pouczył Gluskabe, by napełnił klony wodą. Więc Gluskabe zrobił duże wiadro z kory brzozy i poszedł do rzeki, by nabrać wody. Dolewał wody i dolewał, aż syrop stał się jak woda. Niektórzy mówią, że wciąż dolewa wody do klonów przed każdą pełnią księżyca. Gdy Gluskabe skończył, po chwili ludzie zaczęli wstawać, ponieważ sok nie był już tak gęsty i słodki. Spytali Gluskabe "gdzie się podział nasz słodki napój?" On odpowiedział im, że tak już pozostanie. Powiedział im, że, jeśli chcą syropu, to będą musieli ciężko na niego zapracować. Sok będzie słodki tylko raz w roku z nadejściem wiosny. Pokazał też ludziom co robić aby uzyskać syrop. Należy wziąć wiadra z kory brzozy, by zebrać sok. Zasadzić las by zebrać sok. Rozpalić ogień by rozgrzać kamienie, które potem trzeba wrzucić do soku by go zagotować i zagęścić. Powiedział też, że raz w roku drzewa dadzą gotowy syrop, aby przypomnieć ludziom co stracili. Tak więc, ludzie w tym dniu wspominają lekcję jaką dał im Gluskabe i jak ciężko muszą pracować aby mieć swój ukochany syrop klonowy. Nialach!
Dawno temu, Stworzyciel uczynił i rozdał ludziom wiele prezentów, by było im łatwiej żyć. Stworzyciel sprawił, że życie ludzi z plemienia Abenaki było bardzo dobre, mieli dużo pożywienia, które uprawiali, i na które polowali. Drzewo klonowe było w tamtym czasie jednym z tych bardzo cudownych i specjalnych prezentów od Stworzyciela. Jego sok był tak gęsty i słodki jak miód. Wszystko, co musieli zrobić to oderwać koniec gałęzi i syrop płynął. W tych dniach Gluskabe chodził od wsi do wsi, by pilnować ludzi dla Stworzyciela. Pewnego dnia Gluskabe przyszedł do opuszczonej wsi. Wieś była zniszczona, pola były zapuszczone a ogień wygasły. Gluskabe zastanawiał się, co się tym ludziom stało. Rozejrzał się wokoło, gdy wtem usłyszał dziwny dźwięk. Gdy się wsłuchał, uświadomił sobie, że to był odgłos wielu jęczących ludzi. Jęczenie nie brzmiało jak jęk z bólu, ale bardziej jak zadowolenie. Gdy się zbliżył, zobaczył wielki i piękny klon. Gdy zbliżył się jeszcze bardziej zobaczył ludzi leżących pod drzewem z oderwanymi końcami gałęzi trzymanymi w pobliżu ust. Sączył się z nich wprost do ust syrop klonowy. Syrop ten utuczył ich tak bardzo, że zrobili się bardzo leniwi, tak leniwi, że nie chciało im się ruszać i nic robić. Gluskabe kazał im wstać i wrócić do wsi, rozpalić ogień i naprawić wszystko we wsi. Ale ludzie go nie słuchali. Powiedzieli, że wolą leżeć i spijać klonowy syrop. Kiedy Gluskabe doniósł o tym Stworzycielowi, ten zdecydował, że nadszedł czas by dać ludziom inną lekcję, lekcję która pozwoli im zrozumieć metody postępowania Stworzyciela. Stworzyciel pouczył Gluskabe, by napełnił klony wodą. Więc Gluskabe zrobił duże wiadro z kory brzozy i poszedł do rzeki, by nabrać wody. Dolewał wody i dolewał, aż syrop stał się jak woda. Niektórzy mówią, że wciąż dolewa wody do klonów przed każdą pełnią księżyca. Gdy Gluskabe skończył, po chwili ludzie zaczęli wstawać, ponieważ sok nie był już tak gęsty i słodki. Spytali Gluskabe "gdzie się podział nasz słodki napój?" On odpowiedział im, że tak już pozostanie. Powiedział im, że, jeśli chcą syropu, to będą musieli ciężko na niego zapracować. Sok będzie słodki tylko raz w roku z nadejściem wiosny. Pokazał też ludziom co robić aby uzyskać syrop. Należy wziąć wiadra z kory brzozy, by zebrać sok. Zasadzić las by zebrać sok. Rozpalić ogień by rozgrzać kamienie, które potem trzeba wrzucić do soku by go zagotować i zagęścić. Powiedział też, że raz w roku drzewa dadzą gotowy syrop, aby przypomnieć ludziom co stracili. Tak więc, ludzie w tym dniu wspominają lekcję jaką dał im Gluskabe i jak ciężko muszą pracować aby mieć swój ukochany syrop klonowy. Nialach!